W sobotę (11.05.13r.) Olek urządzał urodziny na działce. Około 13:00 pojechaliśmy tam razem z jego rodzicami ( i jeszcze Natalką ) xd. No a więc jak już dotarliśmy był już Michał (kuzyn Olka). Później musiałyśmy pomagać jego babci wszystko przygotować. Na takich dziwnych, dużych maszynach ( nie pamiętam nazwy ) dmuchałyśmy balony. Znaczy Nati dmuchała, a ja rozwieszałam. No ale później ( około 15:00 ) nie mieliśmy nic do roboty to sobie poskakaliśmy na trampolinie. Gdy już jakoś 5 min. przed 16:00 przyjechali : Zosia, Szymon i Pelcu, zaczęliśmy zabawę xd. No to pojedliśmy trochę później czekoladowa fontanna. Natalkę zaczął bolec ząb, to tata Olka odwiózł ją do domu. Daliśmy prezenty.. ale później było naaajlepiej. Więc, Gra w butelkę - o której wolę nie wspominać ;D .. i Gra w chowanego. Nie wspomniałam że na tej działce jest szwalnia i tam się bawiliśmy. Ja z Zosią siedziałyśmy pod paaaająkami ;c Straszne .. miały taakiee ogromne nooogi ;( Ale ogółem było fajnie. Później znowu z Zosią pod jakieś stare materiały wlazłyśmy i tylko czekałyśmy aż ktoś nam podepcze głowy ;D. Schowałyśmy się też w toalecie... Ona nie wiedziała co to znaczy ,, bite gary '' .. ale Ciiicho :) Przerwa na lodyy .... Wgl. Natalka później znowu przyjechała z mamą i razem z Natką się chowałyśmy. :D . Na takie ogromne ,,belki'' z materiałem wchodziłyśmy ... było zajeb... Później znowu gra w butelkę .... tylko że Olkowi się baardzo spodobało.. aż za bardzo ;d. Potem poszliśmy na dwór i puszczaliśmy lampiony :D Do domu wróciliśmy przed 22:00.
Happy End .!